Archiwum 30 października 2002


paź 30 2002 Męskość, Shakira i tlen
Komentarze: 1

Muszę poruszyć całkiem aktualny, nurtujący mnie temat. Powracając do swojej kochanej szkoły po mało ciekawych wakacjach, dostrzegłam jakże ciekawe zjawisko. Jestem przekonana, że co druga przedstawicielka płci pięknej dostrzegła jaskrawe „upierzenie” wśród wielu osobników męskich. Co mnie zadziwia? Liczebność owych egzemplarzy. W sklepie ze sznurówkami, na przystanku, w tramwaju…Dosłownie wszędzie! Wyjaśnię tym, którzy się jeszcze nie zdążyli zorientować- mam na myśli utlenianie włosów na bardzo jasny kolor. Skoro stwierdziłam, że jest to dla mnie dziwne, wcale nie oznacza to, iż neguję coś takiego. Niemniej jednak nie chcę, aby ktoś pomyślał, że jestem mało tolerancyjna i nie potrafię zrozumieć przyczyn takiego postępowania. Oto, jakie pomysły nasunęły mi się podczas nużącej jazdy autobusem. Po pierwsze: moda. „Shakira górą!” najczęściej pojawiało się na letnich dyskotekach. Czyżby jej wspaniałe blond odrosty kogoś zainspirowały? Mam w takim razie rozumieć, że jest to nieśmiała chęć sfeminizowania się? Co się stało z męskością?! Następne, co mi przyszło do głowy: dążenie ku naturze. Wbrew feminizmowi wystąpiła prawdziwa męskość. To podświadome instynkty wpojone nam przez przodków. Za wzór biorę Pana Jaskiniowca ( Fred Flinestone). Czy potrafimy przejść obojętnie wobec jego ubranka? Nie! Czy wzór jego stroju nie przypomina nam walecznego tygrysa (uświadamiam niezorientowanych, że jest uszyty na podobieństwo skóry tygrysiej)? Tak! I tu tkwi wyjaśnienie. Doszłam do wniosku, iż jasne ubarwienie na czubku głowy ma świadczyć o waleczności danego osobnika, mądrości (?) i wspaniałości. Przecież w naturze to panowie się stroją w kolorowe piórka, a panie tylko wskazują palcem na odpowiedniego. Na tym to polega. W dzisiejszych czasach mówi się, że tak bardzo oddaliliśmy się od natury, a tu proszę bardzo…Pomyłka.

ktosiowa : :